skaranie boskie pisze: ↑28 gru 2018, 22:54
prokuratura jest wyjątkowo łaskawa wobec pedofili w czarnych kieckach
Po pierwsze, to pomówienie.
Po drugie, zapewne opierasz się na jakiś danych. Nieoficjalnych, bo oficjalne są zakłamane, jak sadzę, że mniemasz.
skaranie boskie pisze: ↑28 gru 2018, 22:54
Policja tuszuje występy pijanych księży na drogach
Niekoniecznie, jeśli już, to bardziej wybryki polityków.
skaranie boskie pisze: ↑28 gru 2018, 22:54
A nie pomyślałeś, że odwrotnie. Wszystkie instytucje, które wymieniłeś, to zbrojne ramię religii?
Czyli odwracasz znaczenie słów. Religia staje się władzą, a władza czym? Religią?
Sam napisałeś, że religia jest metodą dla władzy,a nie odwrotnie.
skaranie boskie (podkreślenia lcz) pisze: ↑28 gru 2018, 22:37
Religia -
sposób na wykorzystanie ...systemu wierzeń i praktyk,...
w celu przejęcia i zachowania
kontroli nad wspomnianym społeczeństwem, grupą, bądź jednostką i ich majątkiem, oraz
w celu gromadzenia dóbr materialnych i
osiągania władzy.
Na czas tej dyskusji przyjmijmy taką definicję religii, choć jest moim daniem, nieprawdziwa, krzywdząca dla religii i jej przedstawicieli.
Dygresja
skaranie boskie pisze: ↑28 gru 2018, 22:37
Ja napisałem o kwantowej teorii o prawdopodobieństwie zdarzeń, o której w siedemnastym wieku nawet matematykom się nie śniło. Chodzi w niej o to że świat subatomowy rządzi się innymi prawami niż świat makro. Tam nie można niczego określić na pewno. Tam można posługiwać się jedynie wzorami określającym prawdopodobieństwo zjawisk.
. Mechanika kwantowa, tak, racja, posługuje się wcześniej powstałym rachunkiem prawdopodobieństwa i tworzy modele matematyczne na poziomie subatomowym, ale atomowym też, jak na przykład promieniowanie powstające przy zmianie orbity elektronów. Przejście od rachunku prawdopodobieństwa dla dużej liczby zdarzeń (polegających na przejściach elektronów z jednej orbity na drugą) przenosi nas znowu do zjawisk pewnych, na przykład duża ilość świecącego gazu jest opisywana dokładnie w skali makro z dużą pewnością, choć zjawisko świecenia wyjaśniane jest w skali mikro, jako przejścia kwantowe. W końcu neonówka zawsze (w sposób pewny) świeci, chyba,że się zapowietrzy. Ale nie o tym ten wątek, właściwie nie wiem, skąd ta mechanika kwantowa tutaj.
skaranie boskie pisze: ↑28 gru 2018, 21:35
Lem napisał kiedyś, że Pan Bóg gra sobie z nami w kości, co dzisiejsza fizyka kwantowa zaczyna udowadniać w kwantowej teorii o prawdopodobieństwie zdarzeń. To znowu argument za wiarą, ale raczej przeciw religii.
No wiem, napisałeś, że dzisiejsza fizyka kwantowa zaczyna udowadniać, że Pan Bóg gra sobie z nami w kości, jak napisał Lem kiedyś. Trochę przeinaczyłem. I że to jest argument za wiarą, można oczywiście wierzyć w te kości, ale to wizja pisarza Lema. Dlaczego to miałby być argument przeciwko religii, nie rozumiem, nie pamiętam tekstu Lema, czy pisze coś o religii, czy dopowiadasz sobie.
Bo miało być o tej strasznej religii. Że jest gorsza od władzy. Ale pojęcie religii nie jest tożsame z władzą.
Mam konkretne pytanie.
Po co jest władza. Niby źle jest zadane to pytanie. Bo wiadomo, że władza jest, sama się zawsze powoływała, powołuje i powoła. W grupie zwierząt powstaje przywódca, na przykład stada. U ludzi, jak jedni mówią, pochodzi od Boga. Inni wierzą w cud demokracji i utopię konstytucji, które ograniczają, regulują, ale i sankcjonują lub legitymizują władzę.
Więc po co. Po pierwsze dla samej władzy, dla ludzi u władzy. Dla przyjemności powodowania innymi. Dla pieniędzy, co z kolei daje władzę.
Pytanie do Ciebie Skaranie:
czy są jeszcze jakieś cele władzy. Przecież można by zrobić rewolucję i znieść władzę, zabić pasibrzuchy. I zakazać sprawowania władzy. A rządzić będzie Kon-sty-tu-cja! Na zawsze. Ale która, z którego roku? Przy pomocy jakiego mechanizmu ma rządzić ta książka? Nie będzie resortu siłowego, ani Urzędu Ochrany Kon-sty-tu-cji? A jak ktoś ukradnie egzemplarz i sprofanuje w toalecie, to co wtedy. Albo wydrukuje na marginesach albo pomiędzy wierszami książeczkę do nabożeństwa. Ciekawy byłby taki dwugłos, co druga linijka należąca do innej opcji. Ty powiesz, że tej samej. Ale np. w PRL-u tak nie było.