poprzedni odcinek
3 maja 1966
przez nieśmiałość i gapiów w szkole nie podejdę
z okien widać i łatwo namierzą mnie siostry
wciąż w tajemnicy trzymam romantyczny eden
choć serce się domaga z nią przytulnych odkryć
jadę na rekonesans znaleźć cud na wiosce
przecież o to gdzie mieszka w domu nie zapytam
wyśmieje mnie mądralska - masz zbyt mało wiosen
i może donieść mamie wieczna skarżypyta
szukam lecz przepadła jak igła w stogu siana
nie pytam bo zbyt łatwo o głupie docinki
mam wypatrzone oczy i niechęć w kolanach
moje oczarowanie znów musi się przyśnić
4 maja 1966
myślałem że pobożna lecz daremnie czekam
pewnie przepracowana zapomniała o mnie
na tęsknotę niestety nie ma żadnych lekarstw
a ja zabójczych oczu nie mogę zapomnieć
5 maja 1966
jest dzisiaj ale przyszła w sztabie opiekuńczym
więc zakochany młokos łaski nie dostąpi
miłość zżera i chciałbym ich troskę wykluczyć
po modlitwach znów czeka nieznośne zapomnij
7 maja 1966
jest niedziela więc rower będzie wybawieniem
gdzie jej gniazdko rodzinne będę wiedział po mszy
pragnę by się udało spotkać ją oddzielnie
chcę zrzucić ciężar z serca i na szyję skoczyć
wszystkie plany zawiodły przez wiejskie wertepy
spadł deszcz żeby miłosne plany pokrzyżować
w dodatku korzystała ze ścieżek przeklętych
znikła z koleżankami w błotnistych opłotkach
nie wytrzymałem stresu bo pierś ogień pali
siostrę o pannę pytam całkiem obojętnie
po reakcji domowy świat mi się zawalił
krzyczy głośno - on starszą podrywa panienkę
po donosie wybuchła bomba zegarowa
mama stwierdziła nagle że jak cień się snuję
pod presją nie wiedziałem gdzie oczy mam schować
lecz mężnie oświadczyłem – na księdza nie pójdę
słyszę troskliwe – synku przecież masz czas jeszcze
latasz jak nawiedzony w końcu wpadniesz z jakąś
gdy do łóżka cię wciągnie dupa pierwszej lepszej
wstyd będzie bo zostaniesz młodocianym tatą
tego było za wiele i wściekły za zdradę
posłałem własną siostrę hen do wszystkich diabłów
dodając słodko mamie – właśnie do niej jadę
zanim zrobisz z niej dziwkę dobrze się zastanów
później był sąd rodzinny łącznie z przeszukaniem
lecz zawiódł wyobraźnię świetny pomysł taty
śmiałem się wszystkim w oczy że biegam do panien
z doświadczeniem amanta już bez prezerwatyw
trapi myśl że mądralska koleżance streści
wtedy mógłbym na zawsze pożegnać jej urok
pozostanie zwid senny marzeniami pieścić
wpadłem w sidła i z pragnień zrezygnować trudno
może być też odwrotnie zrobi mi wyrękę
obejdzie się bez wyznać i pąsów na wstępie
ciągle myślę nad jednym jak sam się zdobędę
ze wstydu przy panience język mi ucieknie
zdn.
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
admin@osme-pietro.pl
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Pamiętnik kochliwego młodzieńca(5)
- EdwardSkwarcan
- Posty: 2981
- Rejestracja: 23 gru 2013, 20:43