Wiem, że dziś mamy narzędzie w postaci wujka Google, które pozwoli każdemu błyskawicznie odnaleźć etymologię tego niewinnego słowa, niemniej zadowolę leniwych własną wykładnią, nabytą dzięki podróżom, które przecież - jak każdy wie - kształcą.
Zazwyczaj słowem wichajster nazywamy coś, czego inaczej nazwać nie umiemy. Coś zazwyczaj niewielkiego, niewiele również znaczącego, ot taki wichajster. A przecież wszystko musi mieć swoje logiczne wytlumaczenie. I ta dziwna nazwa też ma. Swojsko brzmiący wichajster, ma swój odpowiednik (i chyba pierwowzór) w języku niemieckim. To krótkie pytanie: wie heißt er? (fonetycznie: wi hajst er), które znaczy niemniej, ni więcej, tylko: jak on się nazywa?
Prawda, że proste?
Aż się prosi o
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
admin@osme-pietro.pl
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
wichajster
- skaranie boskie
- Admin
- Posty: 14777
- Rejestracja: 29 paź 2011, 00:50
wichajster
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- eka
- Posty: 16947
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
wichajster
Też bym napisała przez ch, ale zgodnie z fonetycznym zapożyczeniem:
http://sjp.pwn.pl/sjp/;2579825
Synonimy: dzyndzel, dynks, tenteges, pipsztyk, ustrojstwo, coś; wulg. pierdolnik
http://sjp.pwn.pl/sjp/;2579825
Synonimy: dzyndzel, dynks, tenteges, pipsztyk, ustrojstwo, coś; wulg. pierdolnik
- skaranie boskie
- Admin
- Posty: 14777
- Rejestracja: 29 paź 2011, 00:50
wichajster
Są dwie szkoły zapisu.
Jedna - którą byłaś łaskawa przedstawić - wywodzi zapis z etymologii.
Druga - jeszcze nie uprawomocniona przez słowniki, acz logiczna ze względu na wymowę bezdźwięcznego "h" brzmi tak:
W słownikach ortograficznych, poprawnej polszczyzny i języka polskiego podaje się pisownię przez „h”, czyli wihajster. Niektórzy jednak językoznawcy (np. prof. Jerzy Bralczyk czy autor Słownika polszczyzny potocznej PWN Maciej Czeszewski) opowiadają się za zapisem wichajster, gdyż uważają, że skoro słowo to zostało spolszczone (-eist– przeszło w -ajst-), to również „h” powinno zostać zastąpione przez „ch”.
Do tej pory owych argumentów nie wzięto pod uwagę i nadal obowiązuje nas wszystkich pisownia wihajster (a nie np. obocznie wihajster albo wichajster).*
* Za portalem Obcy język polski
Od siebie dodam, że w języku niemieckim "h" zapisane na początku wyrazu czyta się, jak polskie "ch", czyli bezdźwięcznie, w przeciwieństwie do naszego "h", które jest zdecydowanie dźwięczne. Na tej samej zasadzie "ei" brzmi "aj". Nie rozumiem więc dlaczego w zapisie używamy polskiej transkrypcji literowej tylko wybranych częsći słowa, nie zaś całego. Nie godząc się na taki - pozbawiony sensu - lapsus, zapisuję całe słowo tak, jak je słyszę w naszym języku i stąd właśnie mój zapis, który wielu może wydawać się obarczony błędem ortograficznym.
Jedna - którą byłaś łaskawa przedstawić - wywodzi zapis z etymologii.
Druga - jeszcze nie uprawomocniona przez słowniki, acz logiczna ze względu na wymowę bezdźwięcznego "h" brzmi tak:
W słownikach ortograficznych, poprawnej polszczyzny i języka polskiego podaje się pisownię przez „h”, czyli wihajster. Niektórzy jednak językoznawcy (np. prof. Jerzy Bralczyk czy autor Słownika polszczyzny potocznej PWN Maciej Czeszewski) opowiadają się za zapisem wichajster, gdyż uważają, że skoro słowo to zostało spolszczone (-eist– przeszło w -ajst-), to również „h” powinno zostać zastąpione przez „ch”.
Do tej pory owych argumentów nie wzięto pod uwagę i nadal obowiązuje nas wszystkich pisownia wihajster (a nie np. obocznie wihajster albo wichajster).*
* Za portalem Obcy język polski
Od siebie dodam, że w języku niemieckim "h" zapisane na początku wyrazu czyta się, jak polskie "ch", czyli bezdźwięcznie, w przeciwieństwie do naszego "h", które jest zdecydowanie dźwięczne. Na tej samej zasadzie "ei" brzmi "aj". Nie rozumiem więc dlaczego w zapisie używamy polskiej transkrypcji literowej tylko wybranych częsći słowa, nie zaś całego. Nie godząc się na taki - pozbawiony sensu - lapsus, zapisuję całe słowo tak, jak je słyszę w naszym języku i stąd właśnie mój zapis, który wielu może wydawać się obarczony błędem ortograficznym.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- eka
- Posty: 16947
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
wichajster
Hamak i cham - naprawdę wymawiasz pierwsze ha (w hamaku) dźwięcznie?
- skaranie boskie
- Admin
- Posty: 14777
- Rejestracja: 29 paź 2011, 00:50
wichajster
W hamaku, to może nie, bo jest w nagłosie (identycznie, jak w niemieckim), ale już słowie "zahamować" słychać różnicę z (na przykład) zachwaścić, albo chochoł. To ostatnie podaję celowo, żeby zaznaczyć, że dźwięczność pomiędzy samogłoskami występuje naturalnie i dopiero "ch" wyraźnie ją odbiera. A skoro mówimy o wichajstrze, a nie o wihajstrze, powinniśmy pisać przez "ch". Pomimo nakazów słownikowych.
Tym bardziej, że słowniki są tutaj niekonsekwentne. Gdyby bowiem chciały zachować pisownię wywiedzioną z oryginału, powinny podawać "wieheisster". Nie rozumiem tej wybiórczej zasady, dlatego będę stosował swoją.
Tym bardziej, że słowniki są tutaj niekonsekwentne. Gdyby bowiem chciały zachować pisownię wywiedzioną z oryginału, powinny podawać "wieheisster". Nie rozumiem tej wybiórczej zasady, dlatego będę stosował swoją.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- eka
- Posty: 16947
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
wichajster
Wiadomo, że w wygłosie dźwięczne tracą, a bezdźwięczne stojące obok nich przejmują cechy sąsiadek. To tylko kwestia lenistwa tych fląderków mięcha w krtani, jak nie muszą, to nie zmieniają położenia (ścieśnienie-rozszerzenie).
Może pochodzisz z Kresów. Tam dźwięczne się zachowały w wymowie, ja nie potrafię dźwięcznego h wypowiedzieć, zawsze bezdźwięczność i tyle. Przed chwilą próbowałam - zero ruchu pod palcami na krtani przy głosce h.
Słowniki są konsekwentne, dopiero jak uzus internetowego/literackiego zapisu wihajstra przez ch się przyjmie, Rada (jakaś tam) zmieni regułę.
Powodzenia:)
Pożyczka fonetyczna (tu i leksykalna w części) nie powiela zapisu oryginału (np. interfejs), ale może w części.
I jeszcze... dlaczego wymiana e na a ma się opierać na tej samej zasadzie? Samogłoski są zawsze dźwięczne. Tu po prostu zachowana jest fonetyczna tożsamość wymowy niemieckiej z polską.
Nie może tu być również tzw. przegłos polski. Chyba że mamy do czynienia z wyrazem rodzimym, był kiedyś wihejster, który sobie w wihajstra przeszedł:)
Może pochodzisz z Kresów. Tam dźwięczne się zachowały w wymowie, ja nie potrafię dźwięcznego h wypowiedzieć, zawsze bezdźwięczność i tyle. Przed chwilą próbowałam - zero ruchu pod palcami na krtani przy głosce h.
Słowniki są konsekwentne, dopiero jak uzus internetowego/literackiego zapisu wihajstra przez ch się przyjmie, Rada (jakaś tam) zmieni regułę.
Powodzenia:)
Pożyczka fonetyczna (tu i leksykalna w części) nie powiela zapisu oryginału (np. interfejs), ale może w części.
I jeszcze... dlaczego wymiana e na a ma się opierać na tej samej zasadzie? Samogłoski są zawsze dźwięczne. Tu po prostu zachowana jest fonetyczna tożsamość wymowy niemieckiej z polską.
Nie może tu być również tzw. przegłos polski. Chyba że mamy do czynienia z wyrazem rodzimym, był kiedyś wihejster, który sobie w wihajstra przeszedł:)
- skaranie boskie
- Admin
- Posty: 14777
- Rejestracja: 29 paź 2011, 00:50
wichajster
No właśnie o tę fonetyczną tożsamość chodzi. W niemieckim "h" na początku wyrazu brzmi, jak nasze "ch". Gdyby ich zapis był przez "ch", czytałoby się "wi kaist er?" Nadal nie mogę pojąć wybiórczości słowników, co do zasady. Dlaczego pierwszą część wyrazu można zapisać zgodnie transkrypcją fonetyczną, a już drugą należy pisać niezgodnie ze wszystkim. Bo ani to niezgodne z niemiecką wymową, ani z polskim zapisem głoski (h - ch).
Idąc tym tropem, słowniki powinny nakazać nam pisać wszystko przez "h", skoro nie ma różnicy w wymowie.
Ja uważam, że jest, choć nie pochodzę z kresów wschodnich. Z żadnych zresztą kresów nie pochodzę.
Tu mamy z podobnym lapsusem do czynienia, jak przy słowie "Chuj", które zapisujemy przez "ch" z uwagi na etymologię. Podobno wywodzi się od chojaka, czyli solidnego świerka. Fajnie, zgoda, ale dlaczego z kolei ten chojak przez "ch", a nie przez 'h"? Niestety, tego już słowniki nie wyjaśniają, choć zasada jest prosta. "Ch", bo bezdźwięcznie. W przeciwieństwie do halabardy, choćby nawet z onego chojaka ją zrobiono.
Reasumując - wichajster, to jedyne słowo w polskim języku, z którego obowiązującą pisownią się nie zgadzam i uparcie będę je zapisywał z błędem ortograficznym.
Idąc tym tropem, słowniki powinny nakazać nam pisać wszystko przez "h", skoro nie ma różnicy w wymowie.
Ja uważam, że jest, choć nie pochodzę z kresów wschodnich. Z żadnych zresztą kresów nie pochodzę.
Tu mamy z podobnym lapsusem do czynienia, jak przy słowie "Chuj", które zapisujemy przez "ch" z uwagi na etymologię. Podobno wywodzi się od chojaka, czyli solidnego świerka. Fajnie, zgoda, ale dlaczego z kolei ten chojak przez "ch", a nie przez 'h"? Niestety, tego już słowniki nie wyjaśniają, choć zasada jest prosta. "Ch", bo bezdźwięcznie. W przeciwieństwie do halabardy, choćby nawet z onego chojaka ją zrobiono.
Reasumując - wichajster, to jedyne słowo w polskim języku, z którego obowiązującą pisownią się nie zgadzam i uparcie będę je zapisywał z błędem ortograficznym.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- eka
- Posty: 16947
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
wichajster
Zasada pisowni zgodnie z wymową w wypadku h i ch po prostu już nie działa, Skaranie. Masz ludzi wokół siebie, którym struny głosowe raczą drgać przy h. I zapewne ty też do tych uprzywilejowanych hdrżących należysz. 99,9% Polaków tego nie umie. Wymawia obie głoski tak samo, tzn. bezdźwięcznie, a kiedyś były wyraźnie fonetycznie zróżnicowane.
Identyczna historia jest z opozycjami: ó:u, rz:ż. Nie słyszymy żadnej różnicy.
I dlatego biedne dzieci polskie muszą zakuwać regułki/zasady ich pisowni albo bardzo dużo czytać, aby błędów w zapisie nie popełniać.
Czemu gremium językoznawców w słownikach języka polskiego nie uwzględnia zaniku różnic fonetycznych, nie ustali dla polszczyzny np. jednej gloski h, u, ż, eliminując z alfabetu ch, ó, rz?
Pierwsza poszłabym demonstrować przeciwko takiej ustawie Rady Języka Polskiego. Język odzwierciedla historię, a historia to nie tylko tradycja, ale poszerzanie czasu.
Pamiętam, że w Niemczech chciano ujednolicić większość odmienności zapisu, ale protesty były ogromne, więc z pomysłu zrezygnowano.
__________
Identyczna historia jest z opozycjami: ó:u, rz:ż. Nie słyszymy żadnej różnicy.
I dlatego biedne dzieci polskie muszą zakuwać regułki/zasady ich pisowni albo bardzo dużo czytać, aby błędów w zapisie nie popełniać.
Czemu gremium językoznawców w słownikach języka polskiego nie uwzględnia zaniku różnic fonetycznych, nie ustali dla polszczyzny np. jednej gloski h, u, ż, eliminując z alfabetu ch, ó, rz?
Pierwsza poszłabym demonstrować przeciwko takiej ustawie Rady Języka Polskiego. Język odzwierciedla historię, a historia to nie tylko tradycja, ale poszerzanie czasu.
Pamiętam, że w Niemczech chciano ujednolicić większość odmienności zapisu, ale protesty były ogromne, więc z pomysłu zrezygnowano.
__________
I dlatego należy zapisywać w polskim przez h, bo nie chcemy przecież wikajstra:)skaranie boskie pisze: ↑06 maja 2018, 23:23Gdyby ich zapis był przez "ch", czytałoby się "wi kaist er?"