• Nasze rekomendacje
  •  
    UWAGA!
    JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
    admin@osme-pietro.pl
    PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
     
  • Słup ogłoszeniowy
  •  
    "Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
    Cicero "De re publica"



    JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
     

Maski

Na pograniczu prozy i wiersza
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Agnieszka R.
Posty: 953
Rejestracja: 28 maja 2018, 13:09

Maski

#1 Post autor: Agnieszka R. » 12 paź 2018, 16:49

Dostała lampkę - chłopczyka w czerwonym kapeluszu. Kiedy po raz trzeci poraził ją prądem, jej matka odłożyła go na wysoką szafę.
Wyjęła z szuflady bibułę, zrobiła długą wstążkę i zaczęła obracać.
- Mama. Ładnie kręcę? - spytała z uśmiechem.
Następnie haftowała tuszem. Gdy zbyt mocno przyciskała, nacierała głowę olejkiem z marzeń i snów. W ten sposób wstążka szybko się zrastała, podobnie jak rana u Tomasza - w końcu uwierzył.

Po kilku latach nad wioską zerwał się bardzo silny wiatr. Zaczął uderzać skrzydłami o dachy domów ustawionych w zwartym szeregu przy głównej drodze. Jedno skrzydło opadło na ścianę jej pokoju, drugie zaś porwało wstążkę - zaczepiła o jedną z gwiazd.
Zaczęła się wspinać. Była szczęśliwa do momentu, gdy nagle z dołu usłyszała krzyk:
- Wracaj! Twoja matka nie żyje!
Szybko poczuła smak ziemi. Nad sobą zobaczyła pochyloną matkę - twarz miała niemal żółtą, okropnie pomarszczoną i potwornie suche, popękane usta.
- Chodź ze mną! - powiedziała donośnym, ochrypłym głosem i chwyciła córkę mocno za ramię.

Lód. Wszędzie było dużo lodu. Pokrywał świat bardzo szybko. Zastygała razem z nim.
Zbudowała grób między drewnianą wysoką szafą a zimną ścianą. Nie było tam okien i drzwi, ale czasem wychodziła, zakładała różne maski i krążyła. Nikt nie wiedział, że "nie żyje".
Dwa lata później zobaczyła ducha kobiety z czarną twarzą. Czarna maska mocno przylgnęła.
- Ciebie nie ma! Nie ma! Nie ma! - krzyczała, spoglądając na obraz ukrzyżowanego.

W kółku teatralnym miała wrażenie, że żyje. Najbardziej lubiła recytować wiersze i grać w komediach. Dramat ją przerażał - niezbyt dobrze grała. Ale jak mogła dobrze grać, skoro dramatem żyła na co dzień?
- Życie to jedna wielka gra - usłyszała.
- Od ciebie zależy, jaką maskę założysz, i w jakiej scenie zagrasz - odpowiedziała.
Niestety, nie przyjęli jej na Akademię Teatralną.
- Pani romantyzm nadaje się w życiu, dla męża, nie na scenie - usłyszała przed egzaminami wstępnymi od znanego aktora.

Wreszcie poznała mężczyznę w czarnym płaszczu. Zaimponował jej pochodnią. Razem krążyli po mrocznych korytarzach, doskonale je oświetlał. Był jednak poważny problem: otóż nie zdawała sobie sprawy, że on również "nie żyje" - chłopczyk w czerwonym kapeluszu powrócił. Zrozumiała dopiero, gdy zobaczyła szkielety innych kobiet, czaszki z pustymi oczodołami i wykrzywione w ironicznym uśmiechu szczęki.

Pewnego dnia czarna twarz powróciła. Rozszarpywała na strzępy wnętrze: głębokie rany znowu wyszły na wierzch. Walczyła, a jakże: tworzyła szkielety szkieletów i obrastała mięsem. Sądziła, że wszystko zależy od niej, jednak to nie tak, bo czarna maska rzeczywiście z czasem zaczęła rozpływać się we mgle, ale... spotkała larwy.
Ludzie zobaczyli jej dłonie - przebijały przez drewnianą podłogę, w powietrzu zaś słyszeli ciche szepty:

M-aria, A-gnieszka, S-alome, K-ali, I-sztar

Ma dom pośród traw, w których zbiera płyty z namalowanym sercem. Podobno mówi:
- Życie to wielka gra. Trzeba oswoić śmierć, wówczas oswoisz życie i dobrze zagrasz. Nie żyj śmiercią, bo wtedy nie zagrasz życia i przegrasz.

Kiedyś była grubym, nieociosanym kołkiem, teraz jest kołeczkiem.
Dąży do tego, by zostać drzazgą, zaleźć mocno za skórę i przeniknąć najpiękniejszą arię.
Wsłuchuje się w szept życia, biegnie po złocistym okręgu, czasem powraca i znowu biegnie.
Biegnie, ale już nie ucieka. Nie czuje zmęczenia.

Biegnie.
Znowu ma dwadzieścia lat,
jest dziewicą
żyje.
Ostatnio zmieniony 12 paź 2018, 21:48 przez Agnieszka R., łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
eka
Posty: 18495
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Maski

#2 Post autor: eka » 12 paź 2018, 17:26

Pierwszy tekst w prozie poetyckiej, gratki!:)
O dojrzewaniu do gry, bo:
trudne dzieciństwo pisze:
12 paź 2018, 16:49
- Życie to wielka gra. Trzeba oswoić śmierć, wówczas oswoisz życie i dobrze zagrasz. Nie żyj śmiercią, bo wtedy nie zagrasz życia i przegrasz.
Nawiązujący do nicka, czytelny, choć mocno symboliczny utwór. Jak dla mnie ciut przerysowany, epatujący grozą rozkładu i lodu.
Ale to subiektywny mój odbiór. Scena z dłońmi wychodzącymi z podłóg godna płótna. Robi wrażenie.

Hm... dla mnie to jednak bardziej okruch prozatorski. Proza poetycka winna być zrytmizowana, rytm jest we fragmentach, ale jak dla mnie - niewystarczająco skomponowałaś melodię.
Za dużo fabuły - to również przemawia za klasyczną epiką.
No to pomarudziłam:)
Pozdrawiam.

_________________________
trudne dzieciństwo pisze:
12 paź 2018, 16:49
zobaczyła larwy.
Tu bym orzeczenie synonimiczne zastosowała, ze względu na identyczne w kolejnym wypowiedzeniu.

Agnieszka R.
Posty: 953
Rejestracja: 28 maja 2018, 13:09

Maski

#3 Post autor: Agnieszka R. » 12 paź 2018, 19:54

To niech będzie droga Eko okruch prozatorski :) miałam trochę problemów do jakiej kategorii to wrzucić. Dziękuję za wizytę.

Awatar użytkownika
Gorgiasz
Posty: 1847
Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51

Maski

#4 Post autor: Gorgiasz » 12 paź 2018, 21:11

Niezły tekst ze względu na formę, kompozycję i stronę techniczną. Treść – no cóż, trudno ją kwestionować, może odpowiadać albo nie, to subiektywne odczucia. Ogólnie interesujące, nieszablonowe i – jak to się kolokwialnie mówi – zatrzymuje.
Ale jak mogła dobrze grać, skoro dramatem żyła na co dzień?
To raczej by pomogło, a nie stanowiło przeszkodę.
- Pani romantyzm nadaje się w życiu, dla męża, nie na scenie - usłyszała przed egzaminami wstępnymi od znanego aktora.
Wydaje się, że mogłaby to usłyszeć po egzaminach, względnie w trakcie.
Rozszarpywała na strzępy: głębokie rany znowu wyszły na wierzch.
Tu jest jakieś niedopowiedzenie: co rozszarpywała?

Przecinki:
Zbudowała grób między drewnianą wysoką szafą, a zimną ścianą.
Zbudowała grób między drewnianą wysoką szafą a zimną ścianą.
Zrozumiała dopiero, gdy zobaczyła szkielety innych kobiet, czaszki z pustymi oczodołami i wykrzywione w ironicznym uśmiechu szczęki.
Zrozumiała dopiero gdy zobaczyła szkielety innych kobiet, czaszki z pustymi oczodołami i wykrzywione w ironicznym uśmiechu szczęki.
Dąży do tego by zostać drzazgą, zaleźć mocno za skórę i przeniknąć najpiękniejszą arię.
Dąży do tego, by zostać drzazgą, zaleźć mocno za skórę i przeniknąć najpiękniejszą arię.

Agnieszka R.
Posty: 953
Rejestracja: 28 maja 2018, 13:09

Maski

#5 Post autor: Agnieszka R. » 12 paź 2018, 21:30

O Jeżu :) Gorgiaszu, kiedy ja to teraz poprawię?. Dzięki wielkie. Eka Ciebie też ściskam.

Awatar użytkownika
eka
Posty: 18495
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Maski

#6 Post autor: eka » 13 paź 2018, 09:07

Maski są bardzo blisko prozy poetyckiej, nie będziemy więc przenosić. Tym bardziej, że może nie mam racji. Utwory pogranicza są trudne do definiowania gatunkowego.
Dzięki za zrozumienie mego podejścia:)

:kofe:

ODPOWIEDZ

Wróć do „PROZA POETYCKA”