Tak, na początku wojny (jak i przed nią) popełniłam kilka tekstów. O tym to nawet zapomniałam, tyle się dzieje w Ukrainie, że każdy dzień zasługuje na liryczny komentarz.
Nigdy potwora nie wyślą, jeszcze zdecydowana większość społeczeństwa stoi za nim murem, choć dziura się w nim nieco powiększa. Podobno ok. 700 tys. Rosjan w obawie przed mobilizacją uciekło z kraju. To też rodzaj buntu, inny jakościowo niż moim tekście, ale coś mówi o nastrojach w Rosji.
Społeczeństwo poza tym faktem ma się całkiem dobrze. Stopy procentowe o 10 punktów niższe niż w Polsce, znacząca waloryzacja świadczeń, w tym rentowo-emerytalnych (główny elektorat Putina), dodatków etc.
Sankcje Zachodu jeszcze prawie nie są odczuwalne.
Trochę propagandziści zaczęli utyskiwać na klęski w ichnim tv, ale wiadomo, nastrój teraz buduje się patriotyzmem: Rosja vs Zachód. Miliony się złapią, tym bardziej, iż faktycznie, Zachód się włączył, finansowo i militarnie wpierając Ukrainę.
Co do końcówki: in.
Oprócz sławnych z rzezi mamy takie nazwiska jak: Puszk-in, Jesien-in, zatem nie widzę w niej znacznika grozy. Ot, przypadek. Put - po rosyjsku to droga. Drogą dla narodu jest, no wprost idealne narzędzie propagandy.
Dzięki za odkopanie i przemyślenia.
I kawa dla Ciebie (od której jestem uzależniona: ) na dobry początek dnia
![kawa :kofe:](./images/smilies/kawa1_130.gif)