W splecionych dłoniach zachłannych nocy
pachnących piżmem i tamaryszkiem
czekasz na finał,
by spijać go duszkiem.
Daremnie! Nie przesuniesz przeszłości,
już nie ta czasoprzestrzeń. Dziewczyna też inna,
chociaż prawa nadal sobie rościsz.
I nie na darmo wieść niesie gminna;
snuje się nieszczęsna, we mgłę spowita,
niemal niewidoczna, blada kobita.
Widzisz, jak płoną jej oczy?
Zachowaj dystans, usłyszysz alarm - przecież
ona gotowa zamknąć kochanka w sen
bez wyjścia - ponury, proroczy,
aż nie pozostanie nawet cienia cień
niemiłości... wystrzelonej z pękniętej procy.
LuBe
dziewiętnaście, jedenaście,
dwadzieścia dwadzieścia jeden
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
admin@osme-pietro.pl
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
"Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Prawie ballada (żartobliwie rustykalna) o urokach rosiczek
- Lucile
- Posty: 4873
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
- lczerwosz
- Posty: 9449
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Prawie ballada (żartobliwie rustykalna) o urokach rosiczek
Myślisz, że niepozorna ma szansę zwabić i omotać?
Mi trochę przeszkadza brak rytmu w prawie balladzie.
Mi trochę przeszkadza brak rytmu w prawie balladzie.
- Lucile
- Posty: 4873
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
Prawie ballada (żartobliwie rustykalna) o urokach rosiczek
Ach, wiesz, zapomniałam jeszcze dodać... że to również taka prawie ballada zdecydowanie nieregularnie synkopująca. 

-
- Posty: 557
- Rejestracja: 24 mar 2013, 20:18
Prawie ballada (żartobliwie rustykalna) o urokach rosiczek
pierwej zrobiło mi się bardzo smutno
"I nie na darmo wieść niesie gminna;
snuje się nieszczęsna, we mgłę spowita,
niemal niewidoczna, blada kobita."
a potem ogarnęła mnie wesołość
aż nie pozostanie nawet cienia cień
niemiłości... wystrzelonej z pękniętej procy.
może to i proca


"I nie na darmo wieść niesie gminna;
snuje się nieszczęsna, we mgłę spowita,
niemal niewidoczna, blada kobita."
a potem ogarnęła mnie wesołość
aż nie pozostanie nawet cienia cień
niemiłości... wystrzelonej z pękniętej procy.
może to i proca


- Lucile
- Posty: 4873
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
Prawie ballada (żartobliwie rustykalna) o urokach rosiczek
Prawie rustykalna i prawie rubaszna.
za 
I o to chodziło.


- Liliana
- Posty: 1806
- Rejestracja: 11 lis 2011, 20:07
Prawie ballada (żartobliwie rustykalna) o urokach rosiczek
Ciekawy eksperyment, Lucile. 

-
- Posty: 554
- Rejestracja: 28 lis 2016, 22:03
Prawie ballada (żartobliwie rustykalna) o urokach rosiczek
Każdy kochanek daje się zamknąć w sen bez wyjścia...
Ech, niezaprzeczalny ten urok rosiczek.
Szczepanowi baaardzo się spodobało.
Ech, niezaprzeczalny ten urok rosiczek.
Szczepanowi baaardzo się spodobało.