Post scriptum

Wiadomość

Marcin Sztelak · #1 Post autor: **Marcin Sztelak** » 06 lut 2020, 19:44

Ręce zginają mi się w przeciwnych kierunkach,
jeśli wziąść pod uwagę wskazówki zegarów,
więc nie pisuję już listów, nie ślinię znaczków.

Nawet mój listonosz mawiał: to straszne faux pas
naklejać znaczki w odwrotną stronę.
Zresztą sam to rozumiałem, popadając jak on
w pogodową melancholię.

Szczególnie w pełnym słońcu, nachalnie ostrzącym
kontury przedmiotów, które powinny pozostać w cieniu,
przynajmniej na czas wypraw na pocztę i innych
szaleństw.

I nie, nie były to wiersze, miłości, pijaństwa, nawet jeśli
to nieuzasadniona kolejność, a nawet czyste kłamstwo.
Zresztą zawsze istnieje możliwość opętania doręczyciela,
na zbyt chłodnej klatce schodowej, tuż przed drzwiami.

PS:
zakończenie powinno być jedno,
jednak w tym wypadku lepsze będzie milczenie splątane
słowami. O niewielkim znaczeniu.

#2 Post autor: **lczerwosz** » 09 lut 2020, 00:30

ludzie listy piszą
białe kolorowe
listonosz je czyta
na klatce schodowej
lepiej nie

Alek Osiński · #3 Post autor: **Alek Osiński** » 10 lut 2020, 16:07

Mnie zawsze najbardziej rajcowały żółte papiery
związane ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru
to nadaje smaczku dwubiegunowym dualizmom ; )

Dobry wiersz. Pozdrawiam : )

marta zoja · #4 Post autor: **marta zoja** » 15 lut 2020, 19:50

Marcinie dobrze, ze jeszcze piszesz listy, cóż świat jest opętany skrótami myślowymi. Tak niewiele potrzeba, aby przywrócić stary porządek światu. Listy zapisane na czerpanym papierze tą wiedzą i bliskością ciężaru atramentu. Odnalezione po latach tyle znaczą w historii niejednego życia. Pozdrawiam mz

PS Ciężar atramentu zacytowałam z książki o tym tytule Rachel Kadish

#5 Post autor: **Lucile** » 16 lut 2020, 23:43

Marcin Sztelak pisze: ↑
06 lut 2020, 19:44
Zresztą zawsze istnieje możliwość opętania doręczyciela,
na zbyt chłodnej klatce schodowej, tuż przed drzwiami.

Dobre!
A kiedyś to nawet dobór papeterii miał znaczenie, nie to co bezduszne, "bezpłciowe", IMO, maile, czy sms, itp.

Marcinie, dziękuję, przywołałeś wspomnienia, kiedy to pewne dziewczę z utęsknieniem wypatrywało listonosza, to jest doręczyciela - dręczyciela, jeżeli omijał dom, nie spojrzawszy nawet na pobladłe lico tkwiące uparcie za okienną szybą.

Poczytałam z ukontentowaniem, pozdrawiam
L.

Hosanna · #6 Post autor: **Hosanna** » 23 lut 2020, 20:47

bardzo mi się podoba "milczenie splątane słowami o niewielkim znaczeniu"

i " możliwość opętania doręczyciela,
na zbyt chłodnej klatce schodowej, tuż przed drzwiami."

między ustami a brzegiem pucharu
jak miedzy mieszkaniem i pocztą
może znaleźć się nieskończoność jak i wszystkie przygody Odysa ( w proporcjonalnej do sił wersji )
ale trzeba do niej dojść

przed wyjściem opętanie może też dosięgnąć wychodzącego