• Nasze rekomendacje
  •  
    UWAGA!
    JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
    admin@osme-pietro.pl
    PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
     
  • Słup ogłoszeniowy
  •  
    "Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
    Cicero "De re publica"



    JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
     

Jesienna kurtyzana

Na pograniczu prozy i wiersza
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Marcin Sztelak
Posty: 5196
Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02

Jesienna kurtyzana

#1 Post autor: Marcin Sztelak » 16 sie 2020, 16:45

Może nawet chodziło o kurtynę, byleby nie milczenia, szczególnie w ciepłym świetle zniczy.
Chociaż rozdrapywanie ran to doskonałe zajęcie na długie, zimne wieczory, kiedy dzień wolno gaśnie w opróżnionych szklankach i pokrytych kurzem zdjęciach. Z brakiem nadziei na poranek, a jeśli nawet to zasnuty mgłą i dymami rozłożonymi warstwowo, pomiędzy pasmami wyziębionego powietrza.
To stan przejściowy – podpowiada widmowy przyjaciel, za zdrowie którego nie ma już sensu wznosić toastów. Chociaż wystarczy zasnąć, za zamkniętymi powiekami jest cała masa miejsca na powroty i wybaczenia. Jednak w końcu trzeba otworzyć oczy, więc lepiej
siedzieć i liczyć punkty nieciągłości wszechświata na ścianie przypadkowo wyrastającej z podłogi dokładnie na lini wzroku.
To nie jest przypadek – ponownie szepczą bezkrwiste wargi wykrzywione w szyderczym półuśmiechu tuż nad uchem. Nie odpowiadam, zajęty liczeniem rozczapierzonych palców.
Dłonie z każdym, coraz głośniejszym, uderzeniem sekundnika stają się bardziej obce.
Ewentualnie to tylko drżenie uniwersum wywołane przez spadające gwiazdy, nie spełniają żadnych życzeń płonąc bezgłośnie. Ogień rzuca cienie tonące w nierównościach sufitu, tam tańczą zapomniane szkielety.
Tania makabreska – drwi widmo, nadal milczę nie chcąc prowokować dyskusji, z uwagi na przepaść dzielącą dwie strony wypłowiałej klepsydry. Dawno zmył ją deszcz, przecież nie mogły być to łzy, niemęskie, piekące w środku. Szczególnie w epicentrum mikroświata,
najbezpieczniejszego w swojej naiwności. Każde wyjście na zewnątrz bezpowrotnie niszczy część kruchej struktury, aż do wykonania ostatniego kroku.

Skoro tak twierdzisz – znowu ten szyderczy uśmiech.

Świt, bledniesz proporcjonalnie, przyjacielu.

Awatar użytkownika
eka
Posty: 18495
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Jesienna kurtyzana

#2 Post autor: eka » 17 sie 2020, 12:16

Jesienna kurtyna, zdecydowanie. Funeralne okoliczności łączysz z kurtyzaną... śmiercią? Dance macabre.
Rozmowa z umarłym przyjacielem, a może ze swoim dawnym, mocno twardym spojrzeniem.

Jak dla mnie, to najlepsza proza poetycka z Twoich ostatnio publikowanych.
Marcin Sztelak pisze:
16 sie 2020, 16:45
Dawno zmył ją deszcz, przecież nie mogły być to łzy, niemęskie, piekące w środku. Szczególnie w epicentrum mikroświata,
najbezpieczniejszego w swojej naiwności. Każde wyjście na zewnątrz bezpowrotnie niszczy część kruchej struktury, aż do wykonania ostatniego kroku.
Bardzo!

Awatar użytkownika
lczerwosz
Posty: 9449
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51

Jesienna kurtyzana

#3 Post autor: lczerwosz » 19 sie 2020, 12:02

Marcin Sztelak pisze:
16 sie 2020, 16:45
w epicentrum mikroświata, najbezpieczniejszego w swojej naiwności. Każde wyjście na zewnątrz bezpowrotnie niszczy część kruchej struktury, aż do wykonania ostatniego kroku.
Jak w proteście przeciw światu trwamy nieruchomi, zalęknieni. Tak właśnie jest. Nie tylko, gdy wspominamy umarłych, to dotyczy wszystkich niepewnych stanów przejściowych. Naszego życia.

ODPOWIEDZ

Wróć do „PROZA POETYCKA”