-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
admin@osme-pietro.pl
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Ida. Astro
- Karma
- Posty: 1154
- Rejestracja: 22 sty 2015, 23:20
Ida. Astro
Czerń, której nie potrafisz sobie nawet wyobrazić,
wpadająca wręcz w granat – trotyl.
Gdzieniegdzie plamki, jak promień. Jak piegi na twojej twarzy.
Byliśmy świadkami powstawania planet i galaktyk,
choć zmarli już wszyscy, którzy mogliby to poświadczyć.
Przynajmniej wiekszość.
Gdzieś w oddali tli się – to oszukuje nas wzrok -
przebłysk wypalającej się gwiazdy.
Zbliża się z cichnącą prędkością, jakby to ona sprawiała,
że dzwięki stają się kalekie, a potem? Jakby ich nigdy nie było.
Niemal już czuję szorstkość na skórze,
piasek i pył, z którego pleciesz swoj warkocz.
Skalne podłoże, twardsze niż granit. Niż marmur i kora
porastająca kratery.
Jeszcze tylko eon, dwa.
Jeszcze łudzę się przekonaniem, że miniesz nas o włos.
Że gdybyśmy wszyscy naraz wstrzymali oddech,
a potem uwolnili go w jednej chwili – to wystarczy.
To nic, że wszyscy oznacza: dwoje.
Przecinasz horyzont, aż w końcu zawadzasz o błękit
i biel. A potem otwierasz oko.
Byliśmy świadkami powstawania galaktyk, pamiętasz?
Choć zmarli już wszyscy którzy mogliby to poświadczyć,
łącznie z nami.
Kto zatem opowie o tym – O nas?
wpadająca wręcz w granat – trotyl.
Gdzieniegdzie plamki, jak promień. Jak piegi na twojej twarzy.
Byliśmy świadkami powstawania planet i galaktyk,
choć zmarli już wszyscy, którzy mogliby to poświadczyć.
Przynajmniej wiekszość.
Gdzieś w oddali tli się – to oszukuje nas wzrok -
przebłysk wypalającej się gwiazdy.
Zbliża się z cichnącą prędkością, jakby to ona sprawiała,
że dzwięki stają się kalekie, a potem? Jakby ich nigdy nie było.
Niemal już czuję szorstkość na skórze,
piasek i pył, z którego pleciesz swoj warkocz.
Skalne podłoże, twardsze niż granit. Niż marmur i kora
porastająca kratery.
Jeszcze tylko eon, dwa.
Jeszcze łudzę się przekonaniem, że miniesz nas o włos.
Że gdybyśmy wszyscy naraz wstrzymali oddech,
a potem uwolnili go w jednej chwili – to wystarczy.
To nic, że wszyscy oznacza: dwoje.
Przecinasz horyzont, aż w końcu zawadzasz o błękit
i biel. A potem otwierasz oko.
Byliśmy świadkami powstawania galaktyk, pamiętasz?
Choć zmarli już wszyscy którzy mogliby to poświadczyć,
łącznie z nami.
Kto zatem opowie o tym – O nas?
Jagoda Mornacka.
- eka
- Posty: 18366
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Ida. Astro
Ale to ładne i smutne... bardzo, bardzo udany wiersz. Relacja niemal jak wszechświat, ogromna w czasie i przestrzeni a teraz wredna Asteroida... otwierające się na nich bazyliszkowe oko skalnego potwora zniszczy wspólność.
Marcin/Jagodo - moje klimaty.
Metaforyka po całości przylega, zero wahania 5/5 !
Pozdrawiam.
Marcin/Jagodo - moje klimaty.
Metaforyka po całości przylega, zero wahania 5/5 !
Pozdrawiam.
-
- Posty: 5196
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Ida. Astro
I się popłakałem, ale ponoć jak prawdziwy chłop płacze... Doskonały wiersz.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- Karma
- Posty: 1154
- Rejestracja: 22 sty 2015, 23:20
Ida. Astro
Chyba jeszcze nigdy nie byłem tak zaskoczony komentarzem, jak twoim - imienniku. Szczególnie właściwie, że to od ciebie. Raczej nie jesteś wylewny. Serdeczne dzięki.
Ewo. Interpretacja w punkt.
Cieszę się, że jest tak czytelny.
Sporo nad nim siedziałem jak na siebie.
Pozdrawiam oboje i dzięki za czytanie
Ewo. Interpretacja w punkt.
Cieszę się, że jest tak czytelny.
Sporo nad nim siedziałem jak na siebie.
Pozdrawiam oboje i dzięki za czytanie

Jagoda Mornacka.
- eka
- Posty: 18366
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Ida. Astro
Zawsze znajdzie się jakiś Homer dla bezpowrotnie kończącego się czasu. W mniejszej, prywatnej skali... wszyscy mamy wręcz przymus opowiadania o sobie. Stąd geneza literatury.
Cieszy, że w końcu trafiło się ślepej kurze ziarno : )
A wiersz nieprzekombinowany, w Marcinowym rytmie płynie i mimo tematu - sprawia przyjemność, bo bdb napisany.
Można podywagować czym/kim dla podmiotu jest Ida. Astro.
Ale to już sobie zostawię w głowie.
- Karma
- Posty: 1154
- Rejestracja: 22 sty 2015, 23:20
Ida. Astro
Wiesz, Ewo.
Pierwsza na zawsze zostanie najważniejsza.
Mimo późniejszych poznań.
Dzięki.
Też go lubię
Pierwsza na zawsze zostanie najważniejsza.
Mimo późniejszych poznań.
Dzięki.
Też go lubię
Jagoda Mornacka.
- eka
- Posty: 18366
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Ida. Astro
Najważniejsza... i dlatego uniemożliwia kolejne zaangażowanie się. Nawet nie wiesz, jak mocno to rozumiem.


- Karma
- Posty: 1154
- Rejestracja: 22 sty 2015, 23:20
- eka
- Posty: 18366
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Ida. Astro
Dzięki, Marcin. Niepotrzebnie.
Ta pierwsza moja jest aniołem, który w pewnym momencie chwyta za rękę, wyciąga do góry i pyta: naprawdę tego chcesz?
Miłego wieczoru : )
Ta pierwsza moja jest aniołem, który w pewnym momencie chwyta za rękę, wyciąga do góry i pyta: naprawdę tego chcesz?
Miłego wieczoru : )
- Karma
- Posty: 1154
- Rejestracja: 22 sty 2015, 23:20
Ida. Astro
W sumie moja też.
Jedyna osoba oprócz dziewczynek, która jest dla mnie ważniejsza niż ja sam.
I wiem, że ja dla niej też.
Heh. W sumie moja jedyna przyjaciółka.
Taka prawdziwa. Bliźniaczka wręcz.
Nawet chorujemy równocześnie na to samo.
Eh. Aż się stęskniłem
Jedyna osoba oprócz dziewczynek, która jest dla mnie ważniejsza niż ja sam.
I wiem, że ja dla niej też.
Heh. W sumie moja jedyna przyjaciółka.
Taka prawdziwa. Bliźniaczka wręcz.
Nawet chorujemy równocześnie na to samo.
Eh. Aż się stęskniłem

Jagoda Mornacka.