Próby walki

[Agnieszka R.]

babciu przeszywałaś spojrzeniem
a ja chciałabym tak spoglądać
na najlepsze wiersze
zaleźć głeboko
pod ich treść

gdybyś nie jadła często
tych tłustych kaczych gardzieli
zapalenie woreczka żółciowego
by cię nie dopadło

twoje omlety były
najpyszniejsze na świecie
to ty ofiarowałaś lalkę krakowiankę
którą długo się bawiłam
była moją gwiazdą ja zaś reżyserem

uczyłaś literek ale w pewnym
momencie gdy ciebie zabrakło
zaczęłam popełniać poważne
błędy nie tylko w gramatyce

laską w dłoni groziłaś
koleżankom które mi dokuczały
tą laską rysowałaś też rybę na piasku
niestety były to słabe próby
wiatr wszystko zdmuchnął
dziś w czasie postu mimo
przywiązania do tradycji
u mnie nie króluje
ryba jak u ciebie wybacz babciu

słabą też była twoja walka z siostrami o ziemię
ostatniego rozbioru dokonało trzecie pokolenie
w tym ja taka wtedy oderwana
od rzeczywistości

dziś szukam walki ale innej
która będzie jednocześnie
ścieżką kształtowania charakteru

niech oceniają mnie sędziowie
w spoczynku na spokojnie
bo już nie muszą walczyć o chleb

a tobie babciu zostawię na grobie
list w kopercie do której włożę
też grudkę ziemi i gałązki sosny
nie po ilości jednak mnie rozpoznasz
lecz po zapachu

[Marcin Sztelak]

Nostalgicznie się zrobiło, szczególnie w ostatniej zwrotce. Udany wiersz.

[Agnieszka R.]

Marcin przepraszam. Tekst poprawiłam. Wybacz mi.