małe Umschlagplatze mają się dobrze

[Gloinnen]

Wiersz moim zdaniem jest tendencyjny, ale oczywiście każdy może w poezji zabrać głos w sprawie, która mu nie daje spokoju i wyrazić swoje emocje.

Dla mnie osobiście szczytem cynizmu i zwykłego skurwysyństwa jest niszczenie zdrowego organizmu od wewnątrz poprzez wykorzystywanie i grę nie najgorszymi instynktami (to jest już prymitywne i przewidywalne), ale najlepszymi (jak widać, skuteczne).

Pozdrawiam,
Glo.

[niewenus]

Sprzeciw wobec łajdactw systemu jest raczej charakterystyczny dla punczerki, chociaż ta bardziej zaangażowana potrafi celować w konkretne zjawiska i personel skupiony wokół tychże.
Ale rozumiem i w żadnym wypadku nie nalegam.

[mirek13]

Każdy jest subiektywnie tendencyjny.
Drugiej części twojej wypowiedzi Glo, zwyczajnie nie rozumiem.
Czyżbyś czuła się wykorzystana przez WOŚP?
Nie nalegaj. Dobrze, że tam jeszcze są ludzie z odruchami i oni przywracają na wiarę w człowieka.

[Gloinnen]

Mirku, ten wiersz nie jest o WOŚPie. Chyba.
Komentarze skierowały interpretację wyraźnie w inną stronę.

Obserwacja współczesnych wydarzeń pozwala mi wysunąć przypuszczenie, że, łatwiej, skuteczniej jest manipulować naszą wrażliwością, chęcią czynienia dobra, niż naszymi ciemnymi stronami. Empatia jest używana do skłócania ludzi, rozniecania wrogości (w białych rękawiczkach) - to istota toczącej się wojny hybrydowej. A powiedzenie o piekle i dobrych chęciach nabiera zupełnie innego, choć bardzo realnego wymiaru.

Glo.

[mirek13]

Glo, to istotnie nie jest wiersz o WOŚP, ale jeśli ktoś pisze z nutą ironii (czy sarkazmu) o wykorzystaniu chwalebnych uczuć do złych celów, to stąd moje skojarzenie.
Może lepiej popełnić dziesięć błędów, niż ostrożnie podchodzić do prawdziwych problemów, bo mnie oszukają.
100 razy oszukali mnie żebracy, a i tak wrzucam grosz do czapki.
Głupi jestem...

[lczerwosz]

Mirku, żebrak nie prowadzi cynicznej gry politycznej ani nie zbija kapitału na pseudo pomocy pseudo humanitarnej. Skojarzenie z WOŚP jest zupełnie przypadkowe.

[mirek13]

Żebrak zbija innego rodzaju kapitał, a oszustwo to oszustwo.
Sądzisz, że fałszywy żebrak nie jest cyniczny, wykorzystując dobre serce i empatię?
Tylko dlatego, że nie ma przy sobie transparentu, jest lepszy?
Pomagać trzeba i już, niezależnie od adresata i jego opcji, koloru skóry, czy orientacji.
Dziś mi się właśnie takie podziały i metodologię wciska.

[lczerwosz]

Są żebracy, którzy pracują, kalecy dowożeni na miejsce żebraniny, niemowlęta na deszczu i mrozie zwiększają empatię, a więc i przychód. One "pracują", a ktoś ich zatrudnia i zbiera wartość dodaną, za organizację procederu. Tak samo jest z kobietami i sutenerami, którzy o kobiety dbają w dobrze pojętym wspólnym interesie. Międzynarodowy handel ludźmi ma swój "szczytny" cel, pracę dla ludzi za lepsze pieniądze, przynajmniej w obietnicy. I nikogo nie dziwi, że to kosztuje. Za obietnice trzeba zapłacić. Więc powstaje zysk. Jak to już jest, ten zysk bywa ważniejszy, niż pomoc tym biednym ludziom. Na Morzu Śródziemnym jest cała flota pomocników, co wyławiają tonące pontony. Ratują przed śmiercią. Działają więc z powodów ideowych, nie finansowych, chciałbym w to wierzyć, ale jakoś nie umiem. Transportowanie uchodźców samolotami z darmowym noclegiem jest super dobroczynnością. Ale wrzucanie ludzi pod metalowy płot już nie. Tylko aby uchodźca wzbudził litość, musi prawie zamarznąć, lepiej, gdy kilku się naprawdę utopi, nie wszyscy umieją pływać w rzece cały tydzień, tak mówili w telewizorze.

Pomagać trzeba, tylko jak. W pierwszym odruchu serca trzeba rzucić pieniążek i poczuć "nagrodę, gdy endorfiny wyzwolą w mózgu poczucie szczęścia w zamian za "dobry uczynek". Można pomóc w drodze, podstawić samochód w lesie, nakarmić, napoić.
Organizacja "pomostu" czy korytarza do masowego przenoszenia ludzi z jednego kontynentu na drugi nie upraszcza sprawy, a ją komplikuje. Dlaczego? Myślę, że to jest związane z powstawanie ścieżki, która ponownie wyradza się. Powstaje zysk, niekoniecznie finansowy, ale polityczny. Dodatkowo masowe przemieszczenia powodują konflikty społeczne, które wcale nie są dla żadnej ze stron korzystne.
Dla kogoś jednak są. Więc na koniec przysłowie, gdzie dwóch się kłóci, tam trzeci korzysta.

[mirek13]

Powiedzmy, że ja będę na sprawę patrzył bardziej emocjonalnie, a ty rozumowo.
Z tym da się żyć.

[lczerwosz]

Tak. Z tym da się żyć.