***

[Mchuszmer]

***

jest czarnym kotem,
pochłania światło, przemykając wąską smugą
zza uchylonych drzwi; kto wie, czy słyszy
mój głos, kiedy goni za piszczącym posiłkiem
lub tylko umyka spod wzroku. powidoku
miękkiego kształtu na dłoni, czy twoja skóra pamięta
ciepło? o kim tak mruczysz w pradawnym dialekcie?

najczarniejszy z kotów, stąpasz znów bliżej
i coraz bardziej się boję, że chcę wiedzieć.

[eka]

Podrzucę tytuł: Bastet.
No to teraz już wiesz, sorry:)

Kot, nie kot:)
Wiersz o niepokoju, o czymś/o kimś intrygującym, już nieoswojonym, polującym. Na peela?
Biorąc pod uwagę symbolikę czarnego kota, pointa to pragnienie ciemności. Która pochłania każde światło.

Ładnie rozłożone akcenty i przerzutnie, delikatne rymy wewnętrzne, rytm.

[Mchuszmer]

Ktokot;)

Wiersz o niepokoju, o czymś/o kimś intrygującym, już nieoswojonym, polującym. Na peela?

No właśnie, kto go tam wie, tego kota? Cóż, wiedza może być bolesna.
Co prawda otrzymałem całkiem sensowną interpretację o śmierci, w każdym razie, to pochłanianie jest dość chyba intuicyjną metaforą i pewnie każdy może ją inaczej czytać. Tyle, przynajmniej na razie, bo walczę z tendencję do zbytniego tłumaczenia się na początku;)

Podrzucę tytuł: Bastet.

Pamiętam:) W sumie by w pewien sposób pasował.
A, tak sobie tym "tytułem" chcę ciszyć-mruczeć:)

Dziękuję Ewa



I mam pytanie, jak tu teraz jest z limitem publikacji? Bo w pewnym momencie się już pogubiłem w dyskusjach i ich skutkach, a teraz z przyzwyczajenia walnąłem dwa teksty naraz.

[biegnąca po fali]

Śmierć ubrana w ciało kota? No tak... Tak łatwiej. Łatwiej oswoić coś czego można dotknąć, podejrzeć... Choćby z daleka. Myślę, że wszyscy jesteśmy ciekawi tego co ten stan za sobą niesie. Może nic, a może wszystko co nam obiecywano, czym straszono w domu i na lekcjach religii. Ciekawość ciekawością, ale msz lepiej nie ganiać za tym konkretnym kociakiem. Można mu (ewentualnie) wystawić jakieś mleko czy inne dary. Nigdy siebie.

[Mchuszmer]

Znaczy - dla mnie w pierwotnym zamyśle to nie śmierć, ale tak, to jest dobry wariant, pod pewnymi względami może ciekawszy? Pasuje mi próba oswajania, można też zobaczyć zwrot do kogoś, kto odszedł.
Cóż, jeśli nic, to nie będziemy czuć dyskomfortu z tego powodu ;-).

Można mu (ewentualnie) wystawić jakieś mleko czy inne dary.

Mówisz? To jest fajny pomysł na jakąś frazę.
Dzięki za podumanie Ewka

[eka]

walczę z tendencję do zbytniego tłumaczenia się na początku;)

Wiem, każdy wers, metaforę i inszy ruch masz przemyślany, ze wszystkiego się 'wytłumaczysz':)

tym "tytułem" chcę ciszyć-mruczeć:)

Peelkot, pod każdą gwiazdką jedna litera kota.

Przeznaczenie - może tym jest tutaj kot?

______________
Limit w zasadzie oficjalnie się nie zmienił (chyba że coś przeoczyłam), ale wskutek ostatniego trzęsienia Piętra reguły budowy nadwątlone.
Muszę zapytać Adminów.

[Mchuszmer]

Może być kot, nawet kto, bo kto tam wie peela, czy ten wie, kto
Pewnie, los też pasuje. U mnie to było bardziej o kobiecie, może tak dość prosto, po napisaniu miałem dopiero inne interpretacje, jak o śmierci choćby.
Ale dużo ruchów mam takich we mgle, które sobie później patrząc z dalsza precyzuję, pewnie jak większość, nie mówiąc o tym, że czasem przydaje się w konkretnym celu coś, co na początku było tylko estetyczną zabawką.
---
Dzięki:)

[biegnąca po fali]

Ja to jak zwykle "kulą w płot".

[Mchuszmer]

Oddaję teksty innym, jak kula pasuje do dziury w płocie, to małe ma znaczenie, że ja z drugiej strony wrzucam np. jabłka:) (najwyżej któreś z nas dostanie pod oko)

[eka]

U mnie to było bardziej o kobiecie

To akurat dość oczywiste.
Nieokreśloność i podpinanie pod kota cech tejże... ciekawsze:)