miasto zmieniło się w paszczę
skaczę mu na języku
w górę i w dół w dół i w górę
zanurzam się wtapiam otulam
a potwór dyszy więc grzeje
kolejny wiec olbrzymieje
a potwór krzyczy – nie słucham
najgorsze gdy zamknie pysk
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
admin@osme-pietro.pl
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
balans
- eka
- Posty: 18361
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
balans
Balansem między górą a dołem (rozwartymi szczękami) jest ta straszna perspektywa utknięcia w zamkniętej paszczy.
Język - to chyba klucz do przekazu.
Jak zaistnieć w literackim światku, jak nie dać się zamknąć? Pochłonąć.
Świetny motyw na surrealistyczny obraz.
Język - to chyba klucz do przekazu.
Jak zaistnieć w literackim światku, jak nie dać się zamknąć? Pochłonąć.
Świetny motyw na surrealistyczny obraz.
- nie
- Posty: 1582
- Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
- Płeć:
balans
Wydech grzeje, wdech ziębi. Plus przeciągi, to grozi zapaleniem ucha. Linoskoczek, nie spaść, nie zostać uwięzionym ani połkniętym. Wejść między zęby, ale uważać na wykałaczkę i pazur. Nie łaskotać za bardzo, bo kichnie. Przez nos można dostać się do mózgu, ale w kaloszach.
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.
- tabakiera
- Posty: 5020
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Płeć:
balans
- mniej więcej tak człowiek czuje się na czyimś języku, gdy właściciel języka jest labilny emocjonalnie. Śmiechy śmiechami, ale świetnie to oddajesz, Nie.nie pisze: ↑05 cze 2022, 13:54Wydech grzeje, wdech ziębi. Plus przeciągi, to grozi zapaleniem ucha. Linoskoczek, nie spaść, nie zostać uwięzionym ani połkniętym. Wejść między zęby, ale uważać na wykałaczkę i pazur. Nie łaskotać za bardzo, bo kichnie. Przez nos można dostać się do mózgu, ale w kaloszach.
Eko - trochę zaskakująca, niebanalna interpretacja.
Dzięki za czytanie i za to, że jesteście.

-
- Posty: 554
- Rejestracja: 28 lis 2016, 22:03
balans
Przecież miasto zamyka paszczę co parę godzin. Potem wypluwa (albo wydala) resztki. Cała sztuka istnienia w ramach miasta polega na tym, by być wypluwanym/wydalanym w postaci jak najmniej przetworzonej. To się nawywa "bycie sobą". Trudna sztuka balansowania pomiędzy przeciwnościami.
PS.
Koncepcja stanisławlemowego kurdla byla niegłupia.
PS.
Koncepcja stanisławlemowego kurdla byla niegłupia.