-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
admin@osme-pietro.pl
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Jesienny poeta
-
- Posty: 953
- Rejestracja: 28 maja 2018, 13:09
Jesienny poeta
Dla Jacka S.
spotkałam poetę któremu marzy się książka poetycka
opisuje szarą rzeczywistość w sumie wąskie życie
zresztą kto nie opisywał szarości
nawet Milosz delektował się śledziami w oliwie mrożoną wódką i widokiem szyi kelnerki
szłam śladami poety ale on chciał ugotować jesień kiedy jesień uwielbia być jak pieczeń
pieczone ziemniaki
pieczone jabłka ze śmietanką i wisienką w środku
pieczona szarlotka
kartoflak pieczony
a myśli
też czasem bywają pieczone we wspomnieniach
o zapachu cynamonu kakao laski wanilii
poecie marzą się szerokie drogi
chodzi niczym pijak od pobocza do pobocza
postaw się teraz w roli takiego kierowcy strach
jechać bo jeszcze niczym zwierzę poeta wpadnie pod koła
to nie tak że droga ma być wąska jak wąskie ścieżki w górach ale niechże idzie jak należy
a nie raz w prawo innym razem w lewo zmierza
niech będzie konkret bo nie wytrzymam
gotuje sobie jesienią poeta
obiera ziemniaki trze buraki kroi marchew w kostkę
a na polach działkach się dymi zielsko ludzie palą pokrzywy żal pewnie mają że już nikogo nie oparzą
języki ognia unoszą się nad kłączami po ziemniakach kłęby dymu kłębią się wysoko
poeta obiera i kroi ziemniaki myje wrzuca do wrzątku
pukam w jego okno pieczonym ziemniakiem
darem jesieni darem losu który rzucił
mnie gadułę na przydymione pola
piecze się jesień piecze jak złocisto - rdzawa pieczeń
pal licho że niezdrowa ale jaka przepyszna nasza złota jesień
spotkałam poetę któremu marzy się książka poetycka
opisuje szarą rzeczywistość w sumie wąskie życie
zresztą kto nie opisywał szarości
nawet Milosz delektował się śledziami w oliwie mrożoną wódką i widokiem szyi kelnerki
szłam śladami poety ale on chciał ugotować jesień kiedy jesień uwielbia być jak pieczeń
pieczone ziemniaki
pieczone jabłka ze śmietanką i wisienką w środku
pieczona szarlotka
kartoflak pieczony
a myśli
też czasem bywają pieczone we wspomnieniach
o zapachu cynamonu kakao laski wanilii
poecie marzą się szerokie drogi
chodzi niczym pijak od pobocza do pobocza
postaw się teraz w roli takiego kierowcy strach
jechać bo jeszcze niczym zwierzę poeta wpadnie pod koła
to nie tak że droga ma być wąska jak wąskie ścieżki w górach ale niechże idzie jak należy
a nie raz w prawo innym razem w lewo zmierza
niech będzie konkret bo nie wytrzymam
gotuje sobie jesienią poeta
obiera ziemniaki trze buraki kroi marchew w kostkę
a na polach działkach się dymi zielsko ludzie palą pokrzywy żal pewnie mają że już nikogo nie oparzą
języki ognia unoszą się nad kłączami po ziemniakach kłęby dymu kłębią się wysoko
poeta obiera i kroi ziemniaki myje wrzuca do wrzątku
pukam w jego okno pieczonym ziemniakiem
darem jesieni darem losu który rzucił
mnie gadułę na przydymione pola
piecze się jesień piecze jak złocisto - rdzawa pieczeń
pal licho że niezdrowa ale jaka przepyszna nasza złota jesień
-
- Posty: 953
- Rejestracja: 28 maja 2018, 13:09
Jesienny poeta
Wersja poprawiona
JESIENNY POETA
spotkałam poetę któremu marzy się książka poetycka
opisuje szarą rzeczywistość w sumie wąskie życie
zresztą kto nie opisywał szarości
nawet Miłosz delektował się śledziami w oliwie mrożoną wódką i widokiem szyi kelnerki
szłam śladami poety ale on chciał ugotować jesień kiedy jesień uwielbia być jak pieczeń
pieczone ziemniaki
pieczone jabłka ze śmietanką i wisienką w środku
pieczona szarlotka
kartoflak pieczony
a myśli
też czasem bywają pieczone we wspomnieniach
o zapachu cynamonu kakao laski wanilii
marzą mu się szerokie drogi
chodzi niczym pijak od pobocza do pobocza
postaw się teraz w roli kierowcy strach
jechać bo jeszcze niczym zwierzę wpadnie pod koła
to nie tak że droga ma być wąska jak ścieżki w górach ale niechże idzie jak należy
a nie raz w prawo innym razem w lewo zmierza
niech będzie konkret bo nie wytrzymam
gotuje jesienią obiera ziemniaki
trze buraki kroi marchew w kostkę
a na polach działkach się dymi
zielsko ludzie palą
pokrzywy żal pewnie mają że już nikogo nie oparzą
języki ognia unoszą się nad kłączami po ziemniakach kłęby dymu kłębią się wysoko
obiera i kroi ziemniaki myje wrzuca do wrzątku
pukam w jego okno pieczonym ziemniakiem
darem jesieni darem losu który rzucił
mnie gadułę na przydymione pola
piecze się jesień piecze jak złocisto - rdzawa pieczeń
pal licho że niezdrowa ale jaka pyszna nasza złota jesień
JESIENNY POETA
spotkałam poetę któremu marzy się książka poetycka
opisuje szarą rzeczywistość w sumie wąskie życie
zresztą kto nie opisywał szarości
nawet Miłosz delektował się śledziami w oliwie mrożoną wódką i widokiem szyi kelnerki
szłam śladami poety ale on chciał ugotować jesień kiedy jesień uwielbia być jak pieczeń
pieczone ziemniaki
pieczone jabłka ze śmietanką i wisienką w środku
pieczona szarlotka
kartoflak pieczony
a myśli
też czasem bywają pieczone we wspomnieniach
o zapachu cynamonu kakao laski wanilii
marzą mu się szerokie drogi
chodzi niczym pijak od pobocza do pobocza
postaw się teraz w roli kierowcy strach
jechać bo jeszcze niczym zwierzę wpadnie pod koła
to nie tak że droga ma być wąska jak ścieżki w górach ale niechże idzie jak należy
a nie raz w prawo innym razem w lewo zmierza
niech będzie konkret bo nie wytrzymam
gotuje jesienią obiera ziemniaki
trze buraki kroi marchew w kostkę
a na polach działkach się dymi
zielsko ludzie palą
pokrzywy żal pewnie mają że już nikogo nie oparzą
języki ognia unoszą się nad kłączami po ziemniakach kłęby dymu kłębią się wysoko
obiera i kroi ziemniaki myje wrzuca do wrzątku
pukam w jego okno pieczonym ziemniakiem
darem jesieni darem losu który rzucił
mnie gadułę na przydymione pola
piecze się jesień piecze jak złocisto - rdzawa pieczeń
pal licho że niezdrowa ale jaka pyszna nasza złota jesień
-
- Posty: 953
- Rejestracja: 28 maja 2018, 13:09
Jesienny poeta
Januszku może zajrzysz pode ten tekst? Widze że ostatnio bardzo ożywiasz swoją obecnością ten portal:)
-
- Posty: 905
- Rejestracja: 17 mar 2014, 16:53
Jesienny poeta
już zakreśliłem żeby dać uwagę o powtórce słów jesień i jesień że zbyt blisko - bo tak m,nie uczono- nawet i tu na tym portalu -a tu aż piecze od pieczenia opieczeniAgnieszka R. pisze: ↑10 paź 2022, 18:59on chciał ugotować jesień kiedy jesień uwielbia być jak pieczeń

skoro tak niech to co pieczone zostanie ale inne powtórzenia już moim zdaniem zbędne
ziemniaki nie mają kłączy
na 100% pali się łęty (byłem rolnikiem)
znowu powtórka fachowo: obrane kroi....

dziwna rzecz bo chyba dooopiero teraz zaczynam rozumieć koncept wiersza
spróbuję poszperać
-
- Posty: 905
- Rejestracja: 17 mar 2014, 16:53
Jesienny poeta
JESIENNY POETA
spotkałam poetę któremu marzy się wydanie własnej książki
zrelacjonowałby szarą rzeczywistość w sumie wąskie życie
zresztą kto nie opisywał szarości
nawet Miłosz delektował się śledziami w oliwie mrożoną wódką i widokiem szyi kelnerki
szłam śladami poety ale on chciał ugotować jesień kiedy jesień uwielbia być jak pieczeń
pieczone ziemniaki
pieczone jabłka ze śmietanką i wisienką w środku
pieczona szarlotka
pieczona kiszka kartoflana
a myśli
też czasem bywają pieczone we wspomnieniach
o zapachu cynamonu kakao laski wanilii
marzą mu się szerokie drogi lecz czemu
chodzi niczym pijak od pobocza do pobocza
postaw się teraz w roli kierowcy jak ja - strach
bo jeszcze niczym zwierzę wpadnie mi pod koła
to nie tak że droga ma być wąska jak ścieżki w górach
nie ale niechże idzie po boku jak należy
a nie raz w prawo innym razem w lewo zmierza
no niech będzie konkret bo nie wytrzymam
w południe obiera ziemniaki
trze buraki kroi marchew w kostkę
a na polach dym się snuje
zielsko ludzie palą
pokrzywom żal pewnie że już nikogo nie oparzą
czasem języki ognia wystrzelą nad łęty wtedy chmury dymu kłębią się wysoko
obrane ziemniaki kroi starannie myje i wrzuca do wrzątku
pukam w jego okno pieczonym ziemniakiem
darem jesieni darem losu który rzucił
gadułę na przydymione pola
ja gotowa-na jesień
piecze się jesień piecze jak złocisto - rdzawa pieczeń
pal licho że niezdrowa ale jaka pyszna nasza złota jesień
spotkałam poetę któremu marzy się wydanie własnej książki
zrelacjonowałby szarą rzeczywistość w sumie wąskie życie
zresztą kto nie opisywał szarości
nawet Miłosz delektował się śledziami w oliwie mrożoną wódką i widokiem szyi kelnerki
szłam śladami poety ale on chciał ugotować jesień kiedy jesień uwielbia być jak pieczeń
pieczone ziemniaki
pieczone jabłka ze śmietanką i wisienką w środku
pieczona szarlotka
pieczona kiszka kartoflana
a myśli
też czasem bywają pieczone we wspomnieniach
o zapachu cynamonu kakao laski wanilii
marzą mu się szerokie drogi lecz czemu
chodzi niczym pijak od pobocza do pobocza
postaw się teraz w roli kierowcy jak ja - strach
bo jeszcze niczym zwierzę wpadnie mi pod koła
to nie tak że droga ma być wąska jak ścieżki w górach
nie ale niechże idzie po boku jak należy
a nie raz w prawo innym razem w lewo zmierza
no niech będzie konkret bo nie wytrzymam
w południe obiera ziemniaki
trze buraki kroi marchew w kostkę
a na polach dym się snuje
zielsko ludzie palą
pokrzywom żal pewnie że już nikogo nie oparzą
czasem języki ognia wystrzelą nad łęty wtedy chmury dymu kłębią się wysoko
obrane ziemniaki kroi starannie myje i wrzuca do wrzątku
pukam w jego okno pieczonym ziemniakiem
darem jesieni darem losu który rzucił
gadułę na przydymione pola
ja gotowa-na jesień
piecze się jesień piecze jak złocisto - rdzawa pieczeń
pal licho że niezdrowa ale jaka pyszna nasza złota jesień
-
- Posty: 905
- Rejestracja: 17 mar 2014, 16:53
Jesienny poeta
tak mi się narzuciło Twój Agnieszko wybór a ja uciekam jakby co to mnie tu
ale a wcale nie było 


-
- Posty: 953
- Rejestracja: 28 maja 2018, 13:09
Jesienny poeta
Januszku ale kto kto normalny nie rolnik broń boże gada ze ziemniaki mają łęty?
To jak z tą fachową nazwą tego szkodnika kasztanowca. Nikt prawie nikt kto nie chce się popisywać fachowymi nazwami nikt nie będzie podejrzewam gadał łęty! Sorry ja gospodarska córa jestem i u mnie o łętach nie gadano.
kłącza, pędy i owszem ale łęty? Az chyba do blaszanego bębenka zajrzę w tej książce jest na początku chyba opis pola . Chyba. Juz trochę zapomniałam.
Dziekuje Januszku. Przemysle Twoje sugestyje


Dziekuje Januszku. Przemysle Twoje sugestyje

-
- Posty: 905
- Rejestracja: 17 mar 2014, 16:53
Jesienny poeta
no mogą być różne regionalne nazwy jak i nie wszędzie ziemniak jest ziemniakiem ale tę część którą się usuwa {także spalając) to część nadziemna czyli jak tutaj
https://www.castorama.pl/czas-na-wykopk ... 38460.html
https://www.castorama.pl/czas-na-wykopk ... 38460.html
więc raczej na wieś a wg. znanego przysłowia gdy się znalazło między wronami też trzeba krakać

- eka
- Posty: 18361
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
-
- Posty: 953
- Rejestracja: 28 maja 2018, 13:09
Jesienny poeta
Oj Eko ja poprawilam już to gotowanie jesienią w prywatnym.archiwum:)
Ale Januszek pisze o relacjonalizowaniu rzeczywistości:) Oż! Co za publicystyka!
Ale Januszek pisze o relacjonalizowaniu rzeczywistości:) Oż! Co za publicystyka!
